wtorek, 3 lipca 2012

Przedwakacyjne zakupy i wakacyjne postanowienia.

CZEŚĆ

długo nas nie było za co ogromnie przepraszamy
powodem była paskudna zaraza zwana sesją 
:/
ale już jesteśmy i miejmy nadzieje wpisów będzie więcej :)
zaraz zmobilizuję też Ewę, żeby coś skrobnęła
co do mnie to mam na wakacje wolne
a dokładniej mówiąc jestem bezrobotna, stąd moje wakacyjne postanowienie
NIE KUPUJE NIC!!
ŻADNYCH KOSMETYKÓW!
bo budżet niestety marny a kosmetyków mam już naprawdę dużo

zrobiłam przed wyjazdem jedynie drobne zakupy rzeczy koniecznych


* odżywka Eveline 8 w 1 (notka o niej tutaj KLIK)
* odzywka Joanny Jedwab (potrzebowałam czegoś do końcówek)
* próbki minerałków z Anabelle, może nie konieczne ale warte przetestowania na lato (Ewuś pisała o nich tu KLIK)
* balsam brązujący Lirene, polecany na wielu blogach (zapach jest suuuper)

***
a co do mojej akcji postnowiłam wykorzystać wszystkie kosmetyki jakie posiadam
choćbym miała non stop coś w siebie wsmarowywać :P

ps. o każdym kosmetyku zamierzam zamieścić notkę ;)

pozdrawiam Was słonecznie i wakacyjnie :***
Irmina

15 komentarzy:

  1. życze powodzenia w postanowieniu nie kupowania niczego ;) Ja często robię takowe postanowienia, ale jakoś słabo mi wychodzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieje, że wytrwam :) wole odłożyć pieniądze na wakacje niż wydawać na kosmetyki :P

      Usuń
  2. ja teraz używam tej odżywki Eveline, ciekawe czy mi pomoże, pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. balsam ma przyśliczny zapach , to prawda ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smarowałam się nim popijając mrożoną kawke...super sprawa :)
      jeszcze go troche potestuje i dodam notke :)

      Usuń
  4. Ja też robiłam już takie postanowienie nie raz i nic z tego;p;p
    a na balsam brązujący może się skuszę, chyba mnie przekonałaś;p

    Ewa:)

    OdpowiedzUsuń
  5. no ja jestem bezrobotna i bezpieniężna, więc to powinno pomóc ;)
    a balsam jeszcze testuje...
    Irmina

    OdpowiedzUsuń
  6. zastanawiałam się nad tym balsamem z lirene bo z tego co słyszałam nie śmierdzi samoopalaczem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. tez tak słyszałam...i potwierdzam, pachnie prawdziwą najprawdziwszą kawą i nawet później smrodku nie ma :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam ten balsam z Lirene, ale jakoś nie przepadam za nim :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt na mojej skórze jest zerowy, a zapachu też nie lubię, a do tego za długo zostaje ten zapach na skórze :(
      Ale ja mam wersje dla jasnej karnacji: Cafe LATTE, więc może wersja dla ciemniejszej karnacji jest lepsza, ale niestety mam dla jasnej karnacji :(

      Usuń
  9. mam ten lakier do paznokci i powiem szczerze że jestem zszokowana, bo mimo mojej pracy, gdzie lakier nie wytrzymuje mi jednego dnia, to ten daje radę trzy dni;))) jest świetny! balsam też mam, ale jakoś mnie nie uwidł, chyba chodzi o ten kawowy zapach, bo niespecjalnie przepadam;))) ale ten jedwab z Joanny, to bym go spróbowała i to chętnie! gdzie można go nabyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubie ten zapach, bo nie jest słodki; a jedwab kupiłam z Rossmannie :)
      jeszcze go dobrze nie przetestowałam bo w tym upale tylko wiaże włosy w kok :P

      Usuń
  10. Ja też mam zdecydowanie za dużo kosmetyków;)

    OdpowiedzUsuń
  11. poluję na tą odżywkę ;)

    OdpowiedzUsuń

jeśli oglądasz, pozostaw komentarz, będziemy bardzo wdzięczne ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...