piątek, 2 listopada 2012

Róż Sleek Honour z limitowanki Olympics

Heyka:)

Dziś pokażę Wam róż sleeka Honour z limitowanki na igrzyska olimpijskie w Londynie...

Pierwsze moje wrażenie po otwarciu opakowania to było... przerażenie!

A dlaczego, zaraz postaram się udowodnić:)

Oto oficjalne zdjęcie kolekcji Olypics i właśnie tego różu przy okazji:



Szczerze, z tego zdjęcia wywnioskowałam, że będzie to dość delikatny róż z brzoskwiniowo - złotymi podtonami. 

A otwierając pudełeczko zobaczyłam (jak dla mnie) bardzo ciemny bronzer:



Jak dla mnie, to bardzo różni się od tego na zdjęciu...

Produkt, jak pozostałe, zamknięty w pięknym czarnym plastikowym opakowaniu.



Wcześniej był oczywiście w kartoniku, który ja zawsze od razu wyrzucam...:)





 I jeszcze jak wygląda na buźce, nałożyłam dość sporo, żeby go w ogóle było widać na zdjęciach...





Ma oczywiście bardzo dobrą pigmentację, jak wszystkie kosmetyki sleeka, czy jest trwały, nie wiem, w ciągu dnia bardzo dużo dotykam sobie twarzy, więc żaden długo u mnie nie wytrzyma ;p;p

Ale z racji jego koloru, w ogóle go nie używam. Wydaje mi się cały czas, że jest dla mnie za ciemny. 

Chyba mój jedyny zły zakup ze sleeka, ale to zdjęcie po prostu wprowadza w błąd. 
Przynajmniej mnie wprowadziło...;/;/



Pozdrawiam

EWA:)

6 komentarzy:

  1. Wygląda w realu jak bronzer , szkoda że te zdjecia tak przerabiają ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. rzeczywiście niezłe przekłamanie, ale na zdjęciach twarzy nie wygląda aż tak brązowo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo pozytywów o niej słyszałam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. czasem tak się zdarza, chociaż na twarzy wygląda ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. JA MAM ROZE SLEEKA FLAMINGO I ARUBA NA ZDJECIACH TEZ WYGLADALY NIECO INACZEJ,NA SZCZESCIE MIMO TO MI PASUJA

    OdpowiedzUsuń

jeśli oglądasz, pozostaw komentarz, będziemy bardzo wdzięczne ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...