czyli wynik kolejnej kombinacji :)
o poprzedmin pisałam tutaj
do wykombinowania tego 'sprayu' zainspirowały mnie 'spalone' plecki
miałam ochotę balsamować je co chwile, ale smarowanie pleców nie należy do najłatwiejszych, a trudno co chwile namawiać kogoś do smarowania :P
tak więc...do butelki po jakiejś odzywce w sprayu nalałam:
* ciepłej (powiedzmy temperatury kąpielowej) wody
* oliwki (w moim przypadku była to Ziaja Oliwka do masażu witaminowa)
* balsam do ciała (najwygodniej z tubki, u mnie Shape Expert z Biedronki)
wszystko energicznie wstrząsnęłam i efekt przedstawia się tak
później wstawiłam produkt do zamrażarki na chwile, żeby się schłodził (o dziwo zawartość się nie rozwarstwiła, nie oddzieliła, podejrzewam, że to zasługa oliwki) i takim sprayem spryskuje sobie plecki (i reszte ciała też)
moim zdaniem fajny pomysł, szczególnie na opalone ciało ;)
polecam spróbować
pozdrawiam
Irmina
dobry pomysł ! :)
OdpowiedzUsuńNo niezła mieszanka ja mam swoje mieszam np. przyspieszacz do opalania z ziaja z filtrem w płynie a do tego zwykła oliwka mówię wam jak mi nóżki ładnie dziś złapało jak nigdy
OdpowiedzUsuńdobry pomysł ;))) musimy opatentować własne kosmetyki :)
UsuńBrzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńpomysł fajny! Na pewno wypróbuję! ;)
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł :) i wiem z czego masz ta buteleczke :) też ją mam :) zapraszam na kolejny konkurs u mnie na blogu tym razem mydelka marsylskie do wygrania :)
OdpowiedzUsuń